sobota, 9 stycznia 2010

Dalszy ciąg twórczości nocnej









Jakoś tak jest, że najlepiej szyje mi się wieczorami i późną nocą - kiedy dzieci już śpią - ciekawe dlaczego :) W związku z tym czas mam nieco okrojony - czas spania, bo ostatnio chadzam spać po północy. I mimo, że wstaję do Jagódki 2 - 3 razy, budzę się rano po 6 to i tak nie kładę się wieczorem wcześniej. Doba dla mnie jest zdecydowanie za krótka :) I co ciekawsze nie odczuwam jakiegoś patologicznego zmęczenia...

1 komentarz:

  1. qq:)Pierwsza:):)
    sluchaj wyszlo REWELACYJNIE i tyle:)...i powiem Ci , ze moj pomocnik to przy Twym dosc nisko upada:)
    Ciesze sie , ze zagladasz-zagladaj:):)
    nocne pozdrowienia-Migdalowa

    OdpowiedzUsuń